Nasza Historia

Siedziałam na zastępstwie z cztero-osobową grupą. Sympatyczni ludzie. Czytali tekst, który im przyniosłam. Poziom tekstu średniozaawansowany, taki na jakim jest grupa. A właściwie, na jakim miała być grupa. Jedna osoba już przeczytała. Czyta drugi raz, czekając aż inni skończą. Dwie osoby kończą czytać. Jedna osoba nie daje rady. Tekst jest dla niej za trudny. Wzdycham cicho w głębi duszy. Gdybym wiedziała, że grupa ma tak nie równy poziom, to bym się do tego przygotowała. A tak, mam wrażenie, że kursanci zmarnowali swój czas, a ja wyszłam z niesmakiem w ustach.

Wszystko zaczęło się parę dni temu. Dostałam telefon ze szkoły, czy wzięłabym grupę na zastępstwo. Tylko raz. Poziom średniozaawansowany, ich lektorka się rozchorowała.

– Czy powiedziała co chciałaby bym z nimi przerobiła? – pytam.

– Co zrobisz, będzie dobrze.

– Coś powinnam wiedzieć o grupie?

– Normalna grupa na tym poziomie.

No cóż, w szkole brakuje komunikacji. Każdy sobie rzepkę skrobie. Wychodzę z zajęć zmęczona. Zmęczona brakiem informacji ze strony administracji. Zmęczona uczeniem grup z rozstrzelonym poziomem. Zmęczona bycia pozostawiona samą sobie, bez wsparcia. Nie mogłam wykonać swojego zadania, tak jak powinnam. A to z niekorzyścią tylko dla grupy.

Czy nie ma innych podejść w szkołach? Każdy sobie sam żeglarzem i niech się dzieje co chce? Kursanci tylko na tym tracą. Lektorzy, zresztą też. Pracowałam kiedyś w szkole, w której panowała fantastyczna atmosfera. Chciało się tam uczyć, przychodzić pogadać ze współpracownikami. Szkoła ta zgniła od środka i skończyła źle. Nie ma innego wyjścia? Odwalać fuszerkę lub traktować swych lektorów źle i splajtować.

Przez opary pesymizmu i poczucia wypalenia, przedziera się dzwonek komórki. Dzwoni koleżanka, lektorka. Ma pomysł na biznes. Musimy pogadać.

Idę na kawę u artystek. Przychodzi jeszcze jedna znajoma. Rozmawiamy we trzy. Załóżmy własną szkołę. Zajęcia indywidualne, żadnych grup. Wiadomo jak to jest z grupami. Albo nie ruszą bo za mało osób, lub ruszą, ale z wymieszanym poziomem. Zróbmy coś innego – zajęcia indywidualne, z naciskiem na konwersacje. Profesjonalne podejście. Każdy kurs stworzony dla kursanta, w odpowiedzi na jego potrzeby. Wszystko można modyfikować, wola grupy nas nie powstrzymuje. Zajęcia prowadzone przez cały rok. Żadnych semestrów i sezonu ogórkowego. Dzięki temu, kursant może mieć tak długi kurs jak sobie tylko wymarzy. A do tego nie zapomina języka w ‘przerwie wakacyjnej’.

Wypełnia nas dreszcz ekstazy. Planujemy, snujemy wizje. Kawa stygnie. Centrum Konwersacji, tak się nazwiemy. Jest też niepewności. To w końcu własna firma. Tylko jedna na dziesięć przeżywa pierwszy rok! Trzeba zainwestować własne pieniądze. A co jak się nie uda? Odrzucam tę myśl. Alternatywą jest tkwienie w marazmie.

Na początek angielski, francuski i hiszpański. Mały lokal w suterenie. Wyremontowany, pomalowany w kolorze słońca,  podzielony na dwie sale. Pierwsze zarobione pieniądze, pierwsze polecenia od zadowolonych kursantów.

Potem kolejne wyzwania. Brakuje rąk do pracy, nie ma wolnych przestrzeni. Zatrudnianie lektorów. Wynajem kolejnych pomieszczeń. Meblowanie, dekorowanie, nadawanie miejscu przytulnego odczucia. Jedno zostaje bez zmian, satysfakcja kursantów; radość z nauki i poznawania nowych ludzi.

W tym roku kończymy 5 lat. Nasze główne założenia są wciąż aktualne. Tworzymy miejsce, gdzie możesz spełnić swoje językowe marzenia.  Zajrzyj do nas i zostań na dłużej.

Kim jesteśmy?

Magda – egzaminator maturalny, tłumacz: język angielski, hiszpański i francuski

Całe studia przepracowałam już jako lektor języka angielskiego, prywatnie prowadziłam zajęcia francuskiego. Uczyłam dzieci i młodzież, potem także dorosłych, w grupach mniejszych i większych, potem również indywidualnie. Czasy, matury i egzaminy się zmieniały, ale z całego mojego doświadczenia zaczynał wyłaniać się nowy pomysł na uczenie, czy też dzielenie się wiedzą i umiejętnościami – jak sama wolę to nazywać. Chcę pracować w mojej szkole, w szkole, w której nikt nie dołączy mi na siłę kursanta w innym wieku i na innym poziomie do świetnie pracującej już grupy. W miejscu, które będzie zapraszać, a nie przytłaczać. Gdzie przy kawie lub herbacie porozmawiamy o wszystkim – o polityce, biznesie, rodzinie, wakacjach. Z podręcznikiem, grą, filmem lub zdjęciami z wakacji i mapą, ale nie ze sztywnym programem, gdzie kursant będzie rubryczką.
Czy mi i nam się udało? Oceńcie sami. Wpadnijcie na kawę w sobotę rano, na konwersacje o marketingu wielkich sieci handlowych lub na dyskusję o zmieniających się mediach. To Wy zdecydujecie jak szybko i o czym pomówimy. My tylko podrzucimy parę słów w którymś z wybranych języków. Najbliżsi nam Słuchacze przychodzą na tę kawę już 5 lat – i jesteśmy z nich bardzo dumni!

Ola – egzaminator maturalny: język angielski

Jestem magistrem filologii angielskiej Uniwersytetu Łódzkiego z kilkunastoletnim doświadczeniem nauczania na wszystkich poziomach językowych. Od kilku lat prowadzę zajęcia przygotowujące do egzaminu maturalnego i innych egzaminów językowych (FCE, CAE, IELTS, itp). Aktywnie współpracuję z Okręgową Komisją Egzaminacyjną pełniąc rolę egzaminatora-weryfikatora egzaminu maturalnego sprawdzając arkusze egzaminacyjne licealistów. Ukończyłam studia podyplomowe nt. wykorzystywania nowoczesnych technologii informacyjnych w edukacji zorganizowane przez Wydział Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu  Łódzkiego oraz Polsko-Amerykańskie Centrum Zarządzania w Łodzi i University of Maryland.

Miłość do zawodu nauczyciela zrodziła się podczas mojej pierwszej pracy z młodymi ludźmi w liceum. Rezultaty tej pracy (wysoki poziom zdawalności egzaminów) cieszyły mnie i motywowały do osiągania dalszych sukcesów. Obecnie entuzjazm w pracy z młodzieżą i osobami dorosłymi, zdolność do kreatywnego myślenia przenoszę do pracy w firmie – Centrum Konwersacji, którego jestem współzałożycielką . Mogę dodać, iż tematyka biznesowa nie jest mi obca dzięki długoletniemu prowadzeniu zajęć i szkoleń języka biznesowego w firmach i korporacjach na terenie woj. mazowieckiego.

Kasia – native speaker: język angielski

Pomagam dorosłym i młodzieży udoskonalać swoją znajomość języka angielskiego. Dzięki temu będą mogli spełniać swoje najbardziej śmiałe marzenia: podróżować dokąd chcą i bez obaw rozmawiać z kim chcą, zdać celująco egzamin, zmienić pracę, czy po prostu biegle władać angielskim.

Jestem lektorem ponieważ lubię pracować z ludźmi i im pomagać. Sprawia mi ogromną przyjemność widzieć jak Kursant się rozwija, spełnia i staje się bardziej pewnym siebie. Dodatkowo ja uczę się od nich. Dowiedziałam się bardzo dużo o produkcji i sprzedaży piwa, wojsku, ubezpieczeniach, firmach kurierskich i spedycji czy o produkcji kafelków.

Chciałam być nauczycielem od najmłodszych lat. Rodzicie byli przerażeni. Później, jak wiele nastolatków, wiele razy zmieniałam pomysł na siebie. Skończyłam psychologię, po której chciałam pracować w kadrach. Jednak świat kadr jest inny niż ten o którym się uczyłam. Nie chciałam być bezduszną panią z przerażających kadr. Wtedy dziadek mi podrzucił ogłoszenie o pracę, gdzie poszukiwali trenerów językowych.

Angielski znałam od dziecka. Jak byłam malutka rodzice wyjechali do Kuwejtu, gdzie przeżyliśmy osiemnaście lat. W wieku pięciu lat poszłam do angielskiej szkoły, i wchłonęłam język.

Odpowiedziałam na to ogłoszenie i dostałam pracę. Był to niesamowity dowód zaufania ze strony pracodawcy. Nie miałam wiedzy jak uczyć, tylko instynkt. Po pierwszej hospitacji, mój metodyk zaproponował żebym zrobiła kurs przygotowujący do nauczania języka CELTA. Ukończyłam go, i oprócz wiedzy, dowiedziałam się że mam talent do nauczania. Od tamtego czasu skończyłam kolejne kursy. Jest to niesamowite uczucie, gdy po długim dniu jestem zmęczona, jadę na zajęcia a na  nich… moc. Mam to szczęście, że robię to co lubię.